Co brytyjscy eksperci uważają o Robercie Kubicy?

Co brytyjscy eksperci uważają o Robercie Kubicy?

Przyszłość Roberta Kubicy to temat, który interesuje wiele osób. Prawdą jest, że wzbudza on sporo kontrowersji. Systematycznie pojawiają się spekulacje, że kierowca wraca do F11. Brytyjscy eksperci nie mają wątpliwości co do Polaka. Wypowiedzieli się oni o dwóch wyścigach, które miały miejsce we wrześniu. Kubica mógł wsiąść do bolidu, ponieważ u jednego z uczestników zdiagnozowano koronawirusa. Być może minione wydarzenia wpłyną na dalsze poczynania Krakowiaka.

Mocna pozycja

Dzięki wrześniowym wyścigom pozycja Kubicy została ugruntowana. Należy podkreślić, że zyskał on uznanie nawet w oczach Brytyjczyków, którzy w przeszłości nie wypowiadali się zbyt pochlebnie o Polaku. Matt Beer stwierdzić, że słowa krytyki, które padły kilka lat wstecz były niepotrzebne. Fatalne wyniki mogły stanowić następstwo wielu różnych czynników, więc wydana ocena była zbyt pochopna. Podobnie uważa Adam Cooper, który pochwalił kierowcę Alfa Romeo za ostatnie występy. Jego zdaniem wypadek odebrał mu skrywany potencjał, a tym samym uniemożliwił wzięcie udziału w mistrzostwach świata.

Powrót do F1?

Nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy Krakowiaka. Eksperci z Wielkiej Brytanii w 2019 roku twierdzili, że Kubica nie ma najmniejszych szans na powrót do F1. Wszystko zmieniło się za sprawą wyścigów, które odbyły się kilka tygodni temu. Istnieje więc nadzieja na to, że Krakowianin powróci do rywalizacji w przyszłym sezonie. Sam zainteresowany wypowiada się na ten temat bardzo oszczędnie.

Sezon 2019 nie był ostatnim!

Cooper wspomniał, że Robert Kubica został „przekreślony” po sezonie 2019. Uważano, że jest to już jego ostatni występ w F1. Nawet wsparcie finansowe Orlenu miało okazać się niewystarczającą pomocą. To najlepszy dowód na to, że los bywa przewrotny. Polakowi ponownie udało się zaistnieć – ma on świadomość, że popełnił sporo niepotrzebnych błędów, jednak jest zadowolony z wyniku zmagań. Prawdą jest, że Kubica zamknął usta wszystkim tym, którzy przestali w niego wierzyć. Niedługo okaże się, czy GP Włoch okaże się ostatnim występem w bolidzie.